Dzień czternasty:
Dziś tylko zabawa w berka z deszczem, jak on mie to potem ja jego i tak do Bodø. Nogi nakręcają koła, ręce kręcą kierownicą a szyja kręci głową, nakręcony człowiek już od rana. Tu kończy się ulubiona droga nr 17 przy której można podziwiać wspaniałe wiry we fiordzie (około 25 km przed Bodø) dziś nie było wirów 🌪 ☹️ . No właśnie, Bodø to lekko kameralne centrum. Powstają tu wieżowce przy samym nadbrzeżu, dłuuuuugim nadbrzeżu. Tym samym klasyka budownictwa Bodø pozostaje trochę przysłonięta i lekko pustoszeje. Wsiadam na prom i w drogę na Lofoten- co by to nie oznaczało 🚴♂️🚢🌦
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz