Do celu pozostało 450 km :)
Dzień zaczął się deszczowo ale zakończył słonecznie z wiatrem w plecy.
Zacząłem korzystać z Albergue - to takie hostele dla pielgrzymów prowadzone przez rożne instytucje. Jest przyzwoicie, przyznam szczeze.
W prawdzie śpi sie na piętrusach z rożnymi zapachami ... ale ceny dobre i prysznic daje, oj daje wiele orzeźwienia i radości :)
Teraz jestem na wysokości 810 mnpm. a jak zerkam na okolice to takie Żuławy - płasko i to mnie w tym dziwi, bo pola łąki, słoneczniki, ściernisko i taka wysokość.
Ot Hiszpania.
śledzę niemal codziennie i trzymam mocno kciuki:) odezwij się po powrocie i wadnij do Poznania:) Bron
OdpowiedzUsuń