sobota, 12 września 2015

DZIEŃ 24 Lizarra/Estella....Santiago



Wiecie co, przejechałem pasmo górskie i jestem na Hiszpańskiej ziemi !!! 
Wymordowany i zmęczony ale UCIESZONY :) 

W jednym z miasteczek ludzie ubrani na biało z czerwonymi apaszkami siedzieli i ucztowali na wąskich uliczkach, przygrywała im orkiestra dęta, pomiędzy nimi biegały dzieci z bykami, zabawkami na kołach, niektóre przebrane za czarne byki.... a to wszystko w śpiewie i radości.
 Jest gwarno hałaśliwie ciepło i "asta maniana". 

Pozdrawiam Was !!!














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz