Wiecie co, przejechałem pasmo górskie i jestem na Hiszpańskiej ziemi !!!
Wymordowany i zmęczony ale UCIESZONY :)
W jednym z miasteczek ludzie ubrani na biało z czerwonymi apaszkami siedzieli i ucztowali na wąskich uliczkach, przygrywała im orkiestra dęta, pomiędzy nimi biegały dzieci z bykami, zabawkami na kołach, niektóre przebrane za czarne byki.... a to wszystko w śpiewie i radości.
Jest gwarno hałaśliwie ciepło i "asta maniana".
Pozdrawiam Was !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz