niedziela, 30 sierpnia 2015

DZIEŃ 16 St-Saulge....Santiago



Dzień zaczął sie ciepło, następnie zrobiło sie jeszcze cieplej, gorąco, ukrop, żar z nieba !!!! 
Ani obłoczka na niebie, ani wiatru.... plaża !!!! 

Asfalt mógłby robić za patelnie, jajecznica w mgnieniu oka była by zrobiona. :)























sobota, 29 sierpnia 2015

DZIEŃ 15 Montbard....Santiago




Dzisiaj po przejechaniu 1866 km i ostatnich kilku nocach snu w pustych sadach i na polanach, myjąc się w zimnych strumieniach z krystaliczną wodą, robię sibie w tym miasteczku małą niedzielę. 

Znalazłem pole namiotowe. Namiot stoi, pranie zrobione, zakupy jedzenia zrobione i teraz mam czas na !!!!! Siedzę sobie w tym miasteczku w klimatycznym barze piwnym gdzie grają dwa telewizory na raz - w jednym wyścigi konne a w drugim film. 
Popijam belgijskie piwo i juz kończę bo zaczynam NIC NIE ROBIENIE !!!!



















piątek, 28 sierpnia 2015

DZIEŃ 14 Ville-sous-la-Ferte....Santiago



Cały dzisiejszy, dzień to droga miedzy polami, pastwiskami i polami.
 Żniwa we Francji juz w pełni. Mijałem wioski, gdzie z białego kamienia domy i obejścia.
 A z niektórych stodół wyglądały stare auta - citroen, ale tak stare ze je Napoleon pamięta ;) 
To był ciepły dzień i tak mocno wiało mi w twarz ze dzis zamiast pedałowa... to ja "wiatrowałem"












DZIEŃ 13 Toul....Santiago



Jadę ja sobie a tu mi wyrasta taaakie cudo !!! Aż mnie zatkało i trzyma...