poniedziałek, 24 sierpnia 2015

DZIEŃ 8 Bad Kissingen....Santiago


Dobrze wyspany, baterie załadowane. Po przepysznym i obfitym śniadaniu u Luizy ruszam dalej.


Takie dwie sytuacje z drogi rowerzysty Stanisława

1. Deszcz mi juz nie przeszkadza, ale te ślimaki pełzające po asfalcie ... bez domków. 

2 Gdy używam auta w komunikacji pomiędzy miastami autostrady stanowią radość szybkiego przemieszczenia sie, ale w przypadku gdy jade rowerem, pada pytanie - jak to ominąć, gdzie jest droga dla mnie !?







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz