Zaczął się etap górski. Ciężkie pedałowanie umilają widoki zamków i małych miasteczek.
Są chwile że "coś" we mnie pęka, wtedy chciałbym wsiąść do do pociągu i wrócił do Gdańska.
Jednak na nowo szukam tej właściwej drogi, po raz kolejny naciskam na pedały i do przodu, powoli do przodu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz